www.uspsychologiadzienne.fora.pl

Kera

Polecam kendo - jak już się przejdzie etap bandaży na nogach i paseczków na grzbiecie nic Was nie ruszy Razz

Uczy cierpliwości i poszanowania przeciwnika - nawet jeżeli przejawia odmienny punkt widzenia. Tolerancja oraz równość rzecz dobra, a sensejem będąc faktycznie mogłam się upodobnić trochę do duchownego Razz

Nie ma to jak tłumaczyć ludziom n'ty raz, że w dojo się chodzi bez butów i nie można prać ludzi kijem po głowie jak nie mają ochraniaczy. Jestem baaaardzo cierpliwym człowiekiem. Bardzo. Wręcz flegmatycznym Razz

Oczywiście mogę nawoływać do brania się za łby, ale ktoś później musi krew i flaki z podłogi posprzątać, no nie Razz

? Są chętni do mopa Razz

?

pati

Nie chodzi o sądzenie, ocenianie czy jeszcze cos. Chodzi o wypowiedzenie własnego zdania...w poprzedniej nagonce ma Gracjana nie wzięłam udziały, a teraz po prostu stwierdziłam, ze mam prawo do napisania tego, co myslę. Nie ma na celu robi komukolwiek przykrosci, ale kassindo droga, to Ty ostatnimi czasy robisz nagonkę już nie pierwszy raz na Gracjana, zamiast podejśc do iego i wprost mu powieziec, czego od niego oczekujesz i porozmawiac. Skoro mozesz poswiecic Troche wiecej czasu i jestes na czasie co sie dzieje, to możesz spokojnie pomóc Gracjanowi, na pewno bedzie mu miło. Nie wiem co ma na celu to wszystko i bezsensu, abys się dołowała, tylko może spójrz na tę całą sprawę z innego punktu widzenia. Fajnie, że masz czas i się interesujesz, ale postawa roszczeniowa na studiach nie jest najlepszą...

Nie ma sensu się więcej spierac i jeździc po sobie, bo nie tędy droga...a emocji rzeczywiście jest za dużo i może czasami poniesc.

kassinda

podkreślam jeszcze raz, że nie była to moja inicjatywa aby usunąć Gracjana z urzędu starosty, propozycję podała Kera a ja sie do niej ustosunkowałam... poza tym my tutaj tak o Gracjanie mówimy, to może niech sam podmiot sie wypowie na ten temat, jak sie czuje, co mysli o swojej pracy jako starosta... ja wiem, że jest to trudne zadania zwłaszcza dla kogos kto jest pierwszy raz na studiach, ale jak się czegos nie umie robic to sie po prostu za to nie powinno zabierać albo spytać kogos kto sie orientuje mniej więcej żeby wiedzieć co robić...
no i myslę, że Gracjan po tej sesji będzie miał juz doświadczenie, będzie wiedział co sie z czym je i być może jego praca będzie lepiej wyglądała... kto wie...
a jeżeli chodzi o uwagi na temat mojej osoby od Ciebie pati, kimkolwiek jesteś, to Ty też możesz podejść do mnie i powiedzieć mi wprost co Ci się we mnie nie podoba a nie tak na forum wytykać to, że rzekomo za duzo spędzam czasu przy komputerze jakby Cię to mogło interesować, bo to moja sprawa co robię z wplnym czasem i jak go pozytukje.... Tobie nic do tego!! albo że szukam sensacji, czy jestem malkontentką... o Tobie nic nie mogę powiedzieć bo nie mam pojęcia kim jesteś, więc proszę o kontakt osobiście w razie jakichś wątpliwości przynajmniej będę wiedzieć z kim mam do czynienia...

pati

nie omieszkam tego zrobic w najbliższym czasie Very Happy

ponieważ takie sprawy powinno się zalatwic prosto w oczy. Natomiast moja reakcja, co do Twojego czasu wolnego była związana z dawaniu "rad" i komentowania na zakładce grupy czwartej...ale to już nie istotne na pewno bedzie okazja do porozmawiania, oczywiście jak opadna emocje i jak bedziesz gotowa na spokojną rozmowę a nie odpieranie ataków, które tutaj nie maja miejsca;-)
w każdym badź razie życzę mniej roszczeniowej postawy, wiecej uśmiechu i rozmów na zywo, gdzie na bieżąco można precyzowac o co chodzi obu stronom Laughing

- żeby było jasne, nie ma tutaj żadnej złośliwości z mojej strony

kassinda

Kera

Czy Panie już skończyły? Pomysł reelekcji wyszedł ode mnie i nie będę się tego wypierać. Zatem, czy jest taki dzień kiedy członkowie wszystkich grup mogą się spotkać celem omówienia zagadnienia? Słucham propozycji.

kassinda

ja niczego nie zaczynałam Wink

ajlepiej będzie może po jakimś wykładzie albo po egzaminie u prof. rzepy, wtedy będą wszyscy...

Damian

Nie wiem czy wszystkim tak Gracjan nie pasuje.. Po co te spiny wszystkie (?)
Nie jest idealny, ale się stara i jeśli porozmawiacie nie tylko przez "FORUM".. to się ogarnie w sprawach które tak strasznie was irytują ;]

Gracjan

Muszę chyba coś sprostować, w związku z wypowiedziami niektórych osób. Ja z pełnienie roli starosty nie mam żadnych profitów, nikt mi za to przecież nie płaci, nie mam za to służbowego samochodu, ani zwolnień z zaliczeń, jedyną zapłatą jest jedynie usłyszenie słowa "dziękuję", kiedy pomogę coś komuś załatwić. I nie rozumiem tego, że kiedy jest coś dobrze zrobione, to jest traktowane w stylu "przecież jako starosta mam taki obowiązek", a kiedy okazuję się, że coś jest niedopilnowane choćby o kilka godzin, nagle pojawia się odział Anty-Gracjan i robi wiele szumu o nic. Napisałem o nic, bo tak naprawdę to nie zauważyłem żadnego mocnego argumentu, cały czas coś typu "Gracjan nie zamieścił terminu przed kimś innym", "Gracjan dał wiadomość w innym miejscu gdzie trzeba", jeszcze nigdy nikomu nie odmówiłem pomocy, jeśli mnie o to poprosił. Łatwo jest narzekać na kogoś nic nie robiąc, ale kiedy przychodzi co do czego, to nikt jakoś nie leci z pomocą.
A teraz jest tak, że jeśli na cokolwiek nie odpowiem, to wynika to z mojej niewiedzy, a czasem jest po prostu tak, że w dziekanacie, sekretariacie, czy innych źródłach też nie ma na to odpowiedzi.
Jeśli tak chcecie sprawdzić czy nie byłem załatwiać szkoleń bibliotecznych, to pójdźcie do Pani która jest za to odpowiedzialna i zapytajcie o to, a zobaczycie, jaka jest prawda.
Wiem, że to trochę dziwnie zabrzmi (ponieważ znaczna większość studiujących psychologię to dziewczyny), ale zachowajcie się "po męsku" jest problem to mówimy to wprost (nie piszemy) i szukamy rozwiązania, a nie tutaj sami mądrzy piszą, krytykują, a na uczelni jak przechodzimy obok siebie, to głowa w drugą stronę i udawanie, że mnie się nie zauważyło.
Kończąc napiszę tylko, że sprawę reelekcji funkcji starosty można było przeprowadzić jak ludzie, a nie jak hieny.

abyaby

w pełni zgadzam się z Gracjanem

kassinda

fakt, że funkcja starosty to pewnego rodzaju wolontariat, na pewno nie jest to łatwe kiedy wszyscy naskakują i wymagają tego a inni tamtego, ale zgłosiłeś się do tego sam więc trzeba ponieść konsekwencję czynów...
jeżeli chodzi o wpisy ze szkolenia bibliotecznego to postanowiłyśmy wziąć sprawy w swoje ręce z dziewczynami z mojej grupy tylko dlatego, że czas nagli a nie było żadnych wiadomości od Ciebie Gracjanie więc rozumie się samo przez sie że chciałyśmy to zrobić same, ale skoro wsześniej to załatwiłeś to fajnie by było gdybyś napisał o tym na forum, że byłeś, pytałeś albo powiedzieć to na początku jakiegoś wykładu na głos do wszystkich
i mam taką radę ---> jeżeli chcesz coś przekazać to właśnie najlepiej przed wykładem poprosić wykładowcę o głos i coś przekazać na głos, stanąć na środku i podać jakieś informacje, tak byłoby najlpiej, bo jedyna moja pretensja do Ciebie polega na tym, że niczego nie dowiadujemy sie prosto od ciebie tylko z jakichś innych źródeł od kogos kto coś usłyszał i tak naprawdę nie wiadomo czy to prawda.
wszystko co napisałam nie ma złego charakteru po prostu przez moją tendencję do wtrącania się we wszystko i mój bark zajęć innych niż siedzenie na forum to pisze Very Happy

kassinda

ja również popieram Gracjana Smile

nie w pełni ale zawsze Smile

i miało być brak a nie bark Razz

Kera

Nie obrażaj hien - wbrew pozorom to bardzo inteligentne zwierzęta.

Cóż Gracjanie, mogę podać konkretny przykład. Rozmawialiśmy wczoraj na gg, ale widać nie dotarło. Mnie jako starosta rozczarowałeś, bo nie zrobiłeś w mojej sprawie nic. Prosiłam kiedyś, byś odszukał prof. od ang. i dał jej znać o tym dlaczego mnie nie ma na zajęciach - a w razie czego również innym psorom. Na wypadek gdyby informacja o moim zwolnieniu nie została im przekazana przez dziekanat. Nic takiego nie zrobiłeś. Wróciłam na uczelnię i nagle się okazało, że nikt nic nie wie, na listach mnie nie ma i jestem o krok od skreślenia z listy studentów. Ślubowanie, które mieliśmy podpisać do mnie nie dotarło i nie wiedziałam, że jest termin, po którym jest się skreślonym jeśli pismo nie wpłynie. Musiałam to wszystko naprostować, a nerwy nie są czymś, co pomaga mi wyzdrowieć. Czy starosta nie powinien wiedzieć ilu ludzi ma na roku i czy dany dokument wszystkim został przekazany? Jak sam stwierdziłeś, nawet nie wiedziałeś czy z Wami jeszcze studiuję czy nie. Starosta o przypadkach podobnych do mojego ma obowiązek informować górę. Uwierz mi, kiedy mogę sama załatwiam swoje sprawy i nie "wyręczam się" starostą. Pokazałeś mi, że lepiej załatwiać rzeczy samemu, niż czekać aż zostaną ułatwione. Oto mój powód wyjścia z wnioskiem o reelekcję.

kassinda

bardzo jasny powód...